Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/316

Ta strona została przepisana.

dostała wam się cząstka drobnego bydła i niewolników. 29. Żadnego już potym niewidzieliśmy nieprzyjaciela skoro się jazda do nas przyłączyła, a do poty śmiało nacierała na nas nieprzyjacielska jazda i peltasty przeszkadzając nam wszelkiemi sposobami, kiedyśmy się małey liczbie po żywność rozproszyli, żeśmy iey nigdzie podostatkiem nabyć nie mogli. 30. Choć więc nastręczający wam takie bezpieczeństwo nie bardzo wielki żołd przydał do bezpieczeństwa tego, alboż to iuż iest dla was srogim nieszczęściem? I czyliż sądzicie, że mię dla tego bynaymniey nietrzeba przy życiu zostawić? 31. Teraz zaś jakże stąd wychodzicie? Czyliż nie przezimowaliście w zbytku żywności? mając prócz tego jeszcze w zapasie to, coście od Seytesa otrzymali? Albowiem eście się kosztem nieprzyjacioł strawowali; a procz tego ani mężów z pomiędzy siebie zabitych nie widzieliście, ani żywych przez niewolą nieutraciliście. 32. Jeżeli zaś okryliście się chwałą w sprawie przeciwko Barbarom w Azyi, alboż ta chwała nie zostaie przy was w całości (bez uszczerbku) i czyliż oprocz tego nienabyliście teraz inney sławy zwyciężywszy i w Europie Traków, przeciw którym wyruszyliście? Ja przynaymniey powiadam, że słuszną to iest abyście wy za to, dla czego się właśnie na mnie gniewacie, raczey Bogom jako za dobrodzieystwa dzięki składali. 33 Taki iest stan waszych rzeczy. Ano więc dla Bogów spoyrzyycież i na moy los. Bo gdym ja dawniey wybierał się w drogę do domu powracałem tam mając, wielką od was chwałę i mając oraz przez was u innych Greków sławę; a i u Lacedemończykow posiadałem zaufanie, bo by mię do was niebyli znowu posłali. 34. Teraz zaś odchodzę u Lacedemończykow przez was oczerniony, z Seytesem zaś z wa-