Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/319

Ta strona została przepisana.

ląkł, i przystąpiwszy do Seytesa rzekł: Roztropność każe, abyśmy się oddalili z pod władzy tych ludzi. I wsiadłszy na koń odjechali do swego obozu. 43. Ztamtąd wysłał Seytes Abrozelmę tłomacza swego do Xenofonta z zachęcaniem, aby ten został się przy nim wraz z tysiącem hoplitow, obiecuiąc mu powtórnie nadać majętności nad morzem leżące i to co dawniey obiecywał. Potaiemnie nadto uwiadomił, iż słyszał od Polinika, że skoro będzie w mocy Lacedemończykow, Tybron go bez wątpienia zabić każe. 44. Donosiło o tym Xenofontowi i wielu innych gościnnych przyjacioł, iż był oczerniony i że powinien się mieć na ostrożności. Ten słysząc to wziął dwa bydlęta ofiarne i ofiarował ie Jowiszowi Królowi badaiąc z nich, coby było lepszym i bezpiecznieyszym dla niego zostać przy Seytesie pod warunkami jakie Seytes podał, albo odeyść z woyskiem. Wyrok był za odeyściem.

Rozdział VII.
Treść.
Stąd wyruszywszy gdy z majętnych wiosek potrzebna zapasy żywności brać zaczęli, Medosades któremu te okolice były nadane usilnie wszelkiemi sposobami, aby z tamtąd ustąpili i był przyczyną, iż Xenofon znowu względem żołdu do Seytesa się udał, Xenofon w dobitney mowie Seytesowi przekłada, że uczciwość i iego własny pożytek i interes tego po nim wymaga, aby Grekom żołd zaległy wypłacił, Xenofon odzyskawszy i odebrawszy żołd ten Spartańczykom dla podzielenia lub rozdania go między żołnierzy oddaie.

1. Stąd Seytes przeniósł oboz swóy daley, Grecy zaś rozłożeni byli po wioskach, skąd zaopatrzywszy się dostatecznie w żywność nad morze poyść mieli. Wsie owe posiadał Medosades