Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/321

Ta strona została przepisana.

nas dobrowolnie otrzymali; bo jak sam wiesz że nieprzyjaciele niebyli w stanie wypędzenia nas. 8. Ty zaś daleki od wywdzięczenia się nam przez danie podarunków i zamiast dogodzenia nam w czym za nasze względem ciebie zasługi, chcesz nas nie tylko z kwitkiem odprawić, ale i owszem gdy iuż odchodziemy ieszcze nam nawet obozem tu tylko stanąć wszelkiemi sposobami zabraniasz. 9. A takie rzeczy rozprawiając niewstydzisz się ani przed Bogami ani przed tym mężem, który cię teraz widzi zbogaconym, ale nim się z nami sprzyiaźniłeś, z rabunku tylko, jakeś sam nawet wyznawał, żywiłeś się. 10. Wreście po czegóż więc teraz tak do mnie mówisz, bo ja iuż nie rządzę, ale Lacedemończykowie, którym eście wy oddali to woysko do odprowadzenia, a to zaocznie, o dziwni ludzie! (niezyczyliście mi) żebym ja też jakem dawniey przez doprowadzenie wam woyska wpadł u nich w nienawiść, tak teraz przez oddanie onegoż względy jakie od nich uzyskał.
11. To usłyszawszy Odryses rzekł: Ledwom się, Medosadesie! w ziemię niezapadł ze wstydu takie rzeczy słysząc. I gdybym był pierwey o tym wiedział, niebyłbym się tu z tobą udał, a teraz oddalam się; boby mię król Medokos niepochwalił, gdybym wypędzał dobroczyńców. 12. To wyrzekłszy dosiadłszy konia odjechał, a z nim i inni jezdzcy wyiąwszy czterech lub pięciu. Medosades zaś któremu żal było pustoszonego kraju, kazał Xenofontowi przywołać owych dwóch Lacedemończyków. 13. Ten też wziąwszy z sobą zdatnych ludzi poszedł do Charmina i Polinika mówiąc że ich wzywa Medosades, chcąc im toż samo co onemu oświadczyć, aby wyszli z kraju. 14. Ale zdaie mi się, dodał, że możnaby teraz dla woyska żołd zaległy odebrać, ieżeli powie-