Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/68

Ta strona została przepisana.

gach publicznych[1] ludzi bez rąk i nog i oczu; tak że w państwie Cyrusa i Grek i Barbar, byle sam nic złego nieczynił, bez obawy podróżować mógł; dokądby kolwiek zechciał, i mieć przy sobie wszelkie wygody[2]. 14. Tych zaś którzy zdatnemi byli do woyny, iak iednozgodnie powiadaią, osobliwszemi zaszczycał względami. Pierwsza iego woyna była przeciw Peysydyanom i Myzyanom. Gdy więc sam prowadził woysko w te stróny, przeto tych których widział że się z ochotą narażali na niebezpieczeństwo, uczynił Rządzcami nad zdobytą krainą, a potym ich i innemi łaskami zaszczycał; 15. tak iż jawnie widać było jak waleczni u mego byli nayszczęśliwszemi, nikczemni zaś poczytani za ich niewolniki. Dla tego też była zawsze znaczna liczba chętnie podaiących się na niebezpieczeństwa, gdzie tylko spodziewano się, że Cyrus na to uważać będzie.

16. Jeźli kogo poznał, który życzył popisać się miłością sprawiedliwości, takiego on nade wszystko usiłował maiętnieyszym uczynić od tych, którzy szukali niesprawiedliwych zyskow. 17. Albowiem oprocz licznych korzyści ze sprawiedliwości szafarzów uzyskał sobie woysko na które mogł się był spuścić[3]. Albowiem do-

  1. Właściwie ςτιβομενος znaczy utartą drogę via trita, Schneider.
  2. Lub zapasy; lecz C. G. Krueger i Schneider tłómaczą: si haberet, cur iter faceret, si ei justa itineris causa esset, skoro wypadało z interesu, gdy interes tego wymagał.
  3. To ciemne mieysce brzmi co do słowa tak: Albowiem oprocz tego, że mu wiele rzeczy sprawiedliwie zawiadywano, miał ieszcze i tę korzyść cieszyć się z wiernego sobie woyska.