Strona:PL Mrongowiusz Slowo Xenofonta o Wyprawie Woienney Cyrusa.djvu/95

Ta strona została przepisana.

szerowali w śród niego. — A ten był wystawiony z cegieł klejem ziemnym zalewanych na dwadzieścia stop szerokości, na sto wysokości, długości zaś miał mieć dwadzieścia parasangów i był nie daleko od Babylonu. 13. Stąd umaszerowali dwoma noclegami ośm parasangów i przeszli przez dwa kanały, przez ieden po moście, a przez drugi po siedmiu statkach z sobą spoionych (te zaś kanały szły od rzeki Tygrys, a z nich ciągnęły się rowy w kray, z początku wielkie, potym mnieysze, a na koniec małe rowy, na kształt owych co w Grecyi bywają na polach gdzie się manna rodzi) i przyszli do rzeki Tygrys; nad którą leżało miasto wielkie i ludne, którego nazwisko Sitaka[1], odległe od rzeki na piętnaście stadjow. 14. Grecy więc podle niego rozbili namioty, w bliskości pięknego i wielkiego sadu, gdzie rozmaite drzewa gęsto stojały. Barbarów zaś po przeprawie przez rzekę Tygrys iuż nie można było widzieć 15. Zdarzyło się iż gdy po wieczerzy Proxenos i Xenofon przed namiotami się przechadzali, nadszedł jakiś człowiek, który się pytał czatów, gdzieby się mógł widzieć z Proxenosem i Klearchem. Za Menonem zaś nie pytał się, chociaż od Arjajosa Menonowego przyjaciela gościnnego przyszedł. 16. Gdy więc Proxenos odpowiedział: otoż masz tego, którego szukasz, rzekł ów człowiek takie rzeczy: przysłał mnie Arjajos i Artaezos wierni Cyrusa, a wam sprzyiaiący i każą wam się strzedz, aby na was nie napadli tey nocy

  1. Sitaka, psitaka. Podług Manerta leżało to miasto, gdzie dziś znayduie się stary Bagdad, a podług d’Anville są to szczątki Karkufu (Aggarkufu) na zachod od miasta Bagdadu.