do zamku na parobka, żeby nie musiał być żołnierzem, bo wiadomo, jak to z żołnierką bywa. A teraz, jak ten Włoch jest na niego taki wściekły, to rządca go do roboty nie przyjmie i nowa bieda. O tem wszystkiem dużo myślałam i już mnie to nie cieszy, że ci chłopcy wypłatali Włochowi takiego figla. Dzisiejszy sen mnie oczywiście znowu uspokoił, ale bo ja wiem, jak to będzie? Co wy na to, babuniu?
— Chłopcy nie postąpili zbyt mądrze, ale jak młodzież nauczyć rozumu, gdy się jeszcze do wszystkiego przyplącze kochanie! Mój Jerzy też kiedyś spłatał takiego figla i musiał za to pokutować.
— A cóż to było takiego, babuniu?
— Nie chcesz chyba, żebym ci zaczęła o tem opowiadać w tej chwili! Kiedyindziej, jak się nadarzy sposobność, to ci powiem. I tak się już zagadałam, a zdaje mi się, że słyszę tętent koni. To nasi jadą. Pójdźmy! Ja będę myślała o tem wszystkiem, coś mi opowiedziała i może znajdzie się jaka dobra rada — dodała babunia, wchodząc do mieszkania.
Dzieci słysząc głos Krysi, wybiegły do sieni, a gdy Jan dostał młode gołębie, uchwycił Krysię za szyję i z radości tak mocno ją ściskał, aż miała od tego ściskania czerwoną pręgę na białej szyi. Byłby otrzymane gołąbki najchętniej zaraz zaniósł do gołębnika, gdyby Basia nie była zawołała: — Tatuś już przyjechał! — Jednocześnie z powozem przybyli na Stary Bielnik pan ojciec z młyna i pan strzelec. W kole miłych przyjaciół i rodziny, którą kochał serdecznie, a z którą w ciągu roku tak często musiał się rozstawać, był pan Proszek bardzo wzruszony, a gdy Basia zaczęła mu składać życzenia, do oczu zbiegły mu się łzy. Dzięci widząc, że ojciec ma łzy w oczach, a matka i babunia także, zaczęły się jąkać w swoich powinszowaniach i wreszcie rozpłakały się na dobre. Bietka i Urszula, przysłuchujące się przy drzwiach, jak dzieci ojcu winszują, zakryły oczy niebieskimi fartuchami i płakały jak najęte. Pan młynarz kręcił tabakierką jakby kółkiem młyńskiem, pan strzelec ocierał rękawem wspaniały nóż łowiecki, (bo był dzisiaj ubrany w całej strzeleckiej paradzie), aby tylko ukryć wzruszenie. Ale
Strona:PL Němcová Babunia.djvu/145
Ta strona została skorygowana.