Pani młoda miała już czepek na głowie, a było jej w nim bardzo do twarzy. Pani młynarka twierdziła, że Krysia wygląda w czepku jak czerwone jabłuszko.
— A teraz chodźmy do pana młodego. Która z was pójdzie mu podokuczać? — pytała babunia.
— Niech idzie najstarsza — zadecydowała pani młynarka.
— Czekajcie, ja mu przyprowadzę najładniejszą — zawołała Tomszowa, wybiegła z izdebki i przyprowadziła po chwili starą prządkę, która w kuchni pomywała. Na głowę zarzuciły jej dużą chustę, swatka ujęła ją pod rękę i zaprowadziła do pana młodego, „żeby ją kupił“. Pan młody obchodził ją dokoła, podglądał, podpatrywał, aż mu się udało nadnieść rąbek chusty. Zobaczył starą, pomarszczoną i popielatą twarz. Było sporo śmiechu, bo pan młody nie chciał o takiej pani młodej ani słyszeć. Swatka wyszła z nią za drzwi. Przyprowadzili drugą. Ta druga wydawała się panu młodemu i swatowi trochę dorzeczniejszą; już pan młody chciał ją kupić, ale wtem ozwał się swat z całą stanowczością: — Któż znowu słyszał, żeby kupować kota w worku! — poderwał chustę, a z pod niej wyjrzała pulchna twarz pani młynarki, która czarnemi oczkami uśmiechała się swawolnie do swata.
— Kupcie ją, kupcie, sprzedam wam ją tanio — zażartował sobie pan młynarz i zakręcił tabakierką, tylko jakoś niezwykle wolno; albo tabakierka była ciężka, albo też palce jego straciły na giętkości.
— E, dajcie spokój, panie ojcze — roześmiała się tłusta pani matka —, dzisiaj byście sprzedali, a jutro znowużbyście kupili. Kto czubi, ten lubi.
Do trzech razy sztuka. Trzecią była smukła, wysoka postać pani młodej. Swat dawał za nią starego trojaka, ale pan młody zaraz sypnął srebrem i dostał ją. Mężatki wyroiły się do izby, stanęły dokoła pani młodej, pana młodego wzięły do środka i zaczęły śpiewać: — Już wszystko porobione, już wszystko gotowe, pani młoda oczepiona, kołacze zjedzone i t. d. — Pani młoda należała już do mężatek. Pieniądze, które pan młody za nią zapłacił, zostały obrócone na ucztowanie i zostały przez mężatki przejedzone i przepite już nazajutrz
Strona:PL Němcová Babunia.djvu/286
Ta strona została skorygowana.