Strona:PL Němcová Babunia 1905.pdf/155

Ta strona została przepisana.

— Kiedyś widziała, nie mów o tem dalej, bo co daje prawica, o tem nie ma wiedzieć lewica, — odpowiedziała Babunia.
Krystyna kupiła srebrny pierścionek z dwoma gorejącemi sercami, wobec czego kupił Mila obrączkę, na której były wytłoczone dwie złożone ręce.
Pątnicy dali wszystkie zakupione przedmioty poświęcić i relikwiami świętymi pocierać, a następnie otaczali każdą pamiątkę z odpustu, czy to różaniec, obrazek, pierścionek, lub książkę szczególną czcią i chowali w takim szacunku jak relikwię samą.
W końcu pątnicy podziękowali swoim gospodarzom za nocleg i fatygę, pomodlili się jeszcze raz przed obrazem przy cudownem źródle, polecili się opiece Matki Boskiej i udali się w drogę do Żernowa.
Przy studni w lesie retyńskim, niedaleko od dziewięciu krzyży, zatrzymali się na krótki wypoczynek. Spragnieni jak byli ustawili się około studni, a spostrzegłszy, że Krystyna daje pić Mili z złożonych dłoni, żądali wszyscy od niej wody, na co się dziewczyna chętnie zgodziła.
Starsi się potem rozsiedli na trawie i opowiadali, jakie zakupna porobili i jaką cenę zapłacili, a nareszcie gwarzyli o kompaniach, które zarowno z nimi były na odpust przybyły.
Dziewczyny pobiegły do lasu zbierać kwiaty na wianki, młodzieńcy zaś tyczasem naprawiali wielki grób i drewniane na nim krzyże.
— Na jaką pamiątkę wystawiono tu dziewięć krzyży, — zapytała Baśka Andzię, dla której równała kiście kwiatów do wianków.
— Słuchaj! opowiem ci krótko, — rzekła Andzia.
Niedaleko od tego grobu stoi stare zburzone zamczysko, ryzenburskiem zamkiem zwane. Przed dawnymi czasy mieszkał w tym zamku rycerz Herman, który się zakochał w prostej dziewczynie,