Strona:PL Na drogach duszy.djvu/074

Ta strona została uwierzytelniona.





»Dwoje młodych« nazwał Vigeland grupę przedstawiającą mężczyznę i kobietę. Mężczyzna, przypadł do kolan kobiety i obejmuje je z całą zaciekłością żądzy. Pragnie jej, a wściekły głód ciała wykrzywił mu usta bolesnym kurczem. Słychać jego bełkotanie, świszczenie dławionego pożądaniem gardła, czuć drżenie przedrażnionych nerwów i szczękanie zębów w wstrząsającej febrze. Ona się poddaje, upada na wpół, słania się, jedną ręką zakryła oczy, by wstyd jej ich nie wypalił, objęła ją już rozpalona fala, co rozum wypieka, tylko na ustach bolesne, nieświadome przeczucie trwogi, bólu, oczekiwania tej strasznej piękności oddania się. I padnie, padnie w jego brutalnem zapamiętaniu zmysłów, w kipiących żarach krwi odda mu się, by go zaspokoić — i pogrążą się w niemej ekstazie ciała — ekstazie, która nie zaspakaja, tylko nerwy szarpie i targa.
A ona? Ona powstanie pełna wstrętu i obrzydzenia ku mężczyźnie, który ją skalał i odarł ją z tego, czego już nigdy nie odzyska: czystości, niepokalania. Będzie się go bać, unikać go, uciekać przed nim, a tymczasem nienasycone piekło jego żądzy