Ta strona została uwierzytelniona.
Leżę na maszcie rozbitego statku — o ciemna łasko!
Obezwładnione ciało, serce w strachu stężałe,
A ciężki nawrot bałwanów bije mi o skronie.
»Teraz z grzmotem powstanie słońce«.
»Teraz grzmiący księżyc powstanie!«
»Czy słyszysz jęk?«
Siedzę skulony wśród smukłych nagich królewien,
Wtulam się w ich żarzące gładkie ciała...
Wielkie, szeroko rozwarte oczy,
Co jarzą.
»Teraz z grzmotem powstanie słońce«.
»Teraz grzmiący księżyc powstanie«.
»Czy czujesz nas?«
»Przytul się! Bliżej, och bliżej«.
»Teraz z grzmotem powstanie słońce. Tak...
»Teraz grzmiący księżyc powstanie.« Tak.
»Tak«. »Och tak!«