Ta strona została uwierzytelniona.
Lecz pocałunków lawa się wezbrana
Nie zbiegła... brakło szału, upojenia...
On — w niewolnicę patrzał, ona — w pana.
I utonęły w sobie dwa spojrzenia
Miłości żądne, która już umarła...
I jak od gromu padły uderzenia,
A między nimi — przepaść się otwarła.