Strona:PL Negri Niedola Burze.pdf/127

Ta strona została uwierzytelniona.

I całej ciżbie tej, co się tak tłoczy,
W bluzach, w jedwabiach, w łachmanie,
Co pcha mnie, głuszy, olśniewa mi oczy,
Co bez spojrzenia mnie mija,
Co w zgiełku ulic płynąc nieprzerwanie,
Próźniaczo czas swój zabija, —

Braterski uścisk przynoszę słoneczny,
I śpiewam wstępny hymn życia, swobody,
Sprawiedliwości, nadziei... Hymn wieczny,
Jak wieczne są morza, góry,
I nieśmiertelna wszechpłodność przyrody,
I te rozwarte lazury!