Strona:PL Negri Niedola Burze.pdf/132

Ta strona została uwierzytelniona.

PÓJDZIESZ I TY...

Mówiłeś do mnie: — »O, kochanko smętna
Co milczysz, w moje tuląc się ramiona,
Czemu ust twoich pieszczota namiętna,
Łkaniem twej piersi zdaje się tłumiona?

»Jak noc głębokie, czemu oczy twoje,
W próżni upartem spojrzeniem gdzieś gonią
Mar fantastycznych i ulotnych roje,
Nad tajemniczą wznoszących się tonią?

»Miłości naszej rozkwitniona wiosna
Nie śpiewa w tobie szczęściem i kochaniem,
Lecz drży w twem sercu jakby łza żałosna,
I jak zerwana struna jęczy na niem!

»Na mojej piersi co za strach głęboki,
Wielkie twe oczy rozpłomienia w ciszy?
I jakich nieszczęść oddalone kroki
Przeczuciem drżąca dusza twoja słyszy?«