Strona:PL Negri Niedola Burze.pdf/18

Ta strona została uwierzytelniona.

Z szumu dębów i cyprysów,
Z oaz tchnących świeżą ciszą;

Z czarnych borów, co na wichrze
Wyją pieśń swą oszalałą;
Z dreszczu żądzy i rozkoszy,
Co odnawia ziemię całą, —

Słyszę, słyszę, jak wzlatują,
Wśród potężnych skrzydeł bicia,
Tryumfalne tchy przyszłości,
Nowej siły tchy — i życia!

Kwitną róże i nadzieje
Na ołtarzach ideału...
Kwitną plony prac, uniesień,
Wiedzy, czucia i zapału.

Krew nie płynie, nie zatapia
Bolejącej ziemi łona:
Wojna, wiedźma bezlitosna,
Opuściła już ramiona.

Ugasł zniszczeń szał. Ostatnia
Pękła z hukiem gdzieś armata...
W dzikich polach, w walki dymie,
Pieśń bojowa już nie lata.

Cały świat — jedna ojczyzna...
Wszystkie ludy — czeladź boża;
Uroczysty hymn pokoju
Brzmi od morza aż do morza.