Ta strona została uwierzytelniona.
ZWIĘDŁA RÓŻA.
Może zanadto kochała;
Teraz spoczywa znużona.
Może cierpiała zbyt wiele;
Teraz się chyli omdlała,
Na zgiętej ciężąc łodydze,
Jej bolejąca korona.
A może cierpi dziś jeszcze?
O smętnym jakimś przesycie,
O żądzy śmierci, nicości,
Szepcą agonii jej dreszcze
Wskróś zwiędłych płatków kielicha...
— Może zdradziło ją życie?
O jakiejś tajemnej burzy,
Dzień mi gasnący powiada,
I przenikliwy aromat
Mrącego kwiatu tej róży,
I ta samotna komnata,
Gdzie jasność ugasa blada.