Strona:PL Negri Pieniądze.pdf/12

Ta strona została przepisana.

Jaka łączność zachodziła pomiędzy sceną na moście, a sceną z tego wieczora — nie zdawała sobie wyraźnie sprawy. Coś jednak musiało być. Po tamtej stronie wody były brzegi, wsie, pola, miasta, kraje... dal nieznana. Musi przepłynąć rzekę, wydostać się na brzeg wymarzony, wyzwolić się.
— Mamo, mamo, wysłuchaj mnie... Nie chcę być biedną. Nie chcę być robotnicą ani służącą. Chcę się uczyć.
— Dobrze, dziecinko, będziesz się uczyła.


∗             ∗

I Weronka uczyła się.
Jako pietnastoletnia dziewczynka wstąpiła na pierwszy kurs seminarjum nauczycielskiego. Nie dla tego, aby ją pchało w tym kierunku specjalne powołanie do pedagogiki; nie: była to dla niej jedyna droga do zdobycia wiedzy, znalezienia ujścia dla niezbadanych sił tajemnych, przyczajonych w jej młodej duszy.
Niewszystko przychodziło jej z łatwością: matematyka nudziła ją, wielbiła natomiast historje, gotowa była karmić się poezją wyłącznie, dniem i nocą, nie znosiła wszakże żadnych reguł i w wypracowaniach swoich wyłamywała się stale z pod ich rygoru; budowała zdania indywidualnie, jak jej dyktowało poczucie harmonji, zrodzone we własnej jej duszy, dawała się zanadto unosić fantazji, lub też malowała życie z brutalnym realizmem, wywołującym oburze-