Strona:PL Negri Pieniądze.pdf/24

Ta strona została przepisana.

i na oścież rozwartą wnękę okienną, po przez którą wlewały się wraz z balsamami ogrodu trwożliwe migotania gwiazd nocy wiosennej.
Wszystko drgało życiem. I śmierć nawet. Wszystko było jasne, przejrzyste, nie było nic tajemniczego, Nieświadoma granic i wagi ciała własnego, cała przepojona radością istnienia wobec niepokalanej czystości kształtów matczynych, jedynej rzeczy martwej napozór, czuła się dziewczynką porwaną do lotu w bezkresne kręgi powietrzne, czuła się panią wieczności.
I, nagle, wytrysła z głębin jej duszy gwałtowna, narzucająca się władczo, konieczność wypowiedzenia się. Nakaz wewnętrzny, któremu nie mogła się oprzeć. — Zeszyt, ołówek... Mama?... O, mamo!... Nie opuszczam cię; odtwarzam cię, uwieczniam ciebie tutaj, na tych kartkach, taką, jaką byłaś, jaką jesteś... Patrzysz na mnie ufna, spokojna; pytasz mnie, jak to czyniłaś zwykle: „Weronko, piszesz, co ci zadano?“...


∗             ∗

Kiedy stłumiony świergot wróbli i dzwony kościoła św. Barbary oznajmiły narodziny nowego dnia, a za oknem balkonu przesunęły się pierwsze zaróżowione, liljowe strzępy obłoków, pochylona nad kaje-