Strona:PL Negri Pieniądze.pdf/35

Ta strona została przepisana.

miałabym przyznawać się do tego. Niech pan raz chociażby spróbuje wyobrazić sobie świat bez pieniędzy, ludzkość, wyzwoloną od zarazy pieniądza, wyzbytą pożądania go... Może pan to sobie wyobrazić?...
Dyrektor, który był już na odchodnem, zatrzymał się, aby posłuchać dziewczęcej paplaniny. Skulił się, wtulił głowę pomiędzy ramiona i pożerał dziewczynę oczami. To samo zrobił sekretarz, krzywiąc drobny kuni pyszczek w grymas współczucia. Ta smarkata!... Taka śmiała i dumna, pędząca krokiem tak szybkim i elastycznym, że dech wprost zapiera, gdy człowiek chce za nią pogonić, w kilku susach przebiegająca drogę z fabryki do domu! Ładna czupryna, ni to kasztanowata, ni ruda; pełna loków, rozwichrzonych, niesfornych... W oczach duże żarówki płonące... A chciałoby to przerobić świat, zbawić ludzkość!...
— O czem mówisz? O papierkach?!.. Chciałbym mieć ich dużo, moja mała — zachichotał sekretarz. — Tyle, żebym mógł rozrzucać je na prawo i na lewo, upoić się niemi, przesycić. Daj mi wszystkie te pieniądze, które chcesz odebrać innym. Zobaczysz, że potrafię dobrze je zużyć.
— Nie wiedziałem, że jesteś anarchistką — dorzucił dyrektor. — Pieniądz rządzi światem.
Śmiech Weronki przeciął powietrze, jak śmignięcie batem.
Obaj mężczyżni odczuli, że jest im wroga, mocno przeciw nim uzbrojona, niby istota rasy odmien-