Strona:PL Negri Pieniądze.pdf/49

Ta strona została przepisana.

nią na oścież ulicę z jej skarbnicą doświadczeń, niezbędnych do gromadzenia obserwacji życiowych. Sława była dla niej biczem, smagającym plecy krwawemi pręgami i pobudzającym do biegu, nie zaś zwodniczym blaskiem kinkietów, nadającym szmince i bielidłu pozory barw żywego ciała.
Powieści jej miały ciepło i naturalny ruch mięśni, krwi, żył i soków, krążących w ziemi.
Kształtowała i urabiała materję żywą z szczerą brutalnością, którą wielu nazywało siłą męską, a która, wprost przeciwnie, była naturalnym wypływem zdrowej jędrności jej natury kobiecej.
To mocne, twarde obnażanie ludzkości było bardziej niż wszystko inne — powodem napaści na nią pseudokrytyki, przyczyną nienawiści i miłości wielu ludzi, wystawiało ją na łup sadyzmu intelektualnego, bluzgającego jej w twarz, a mimo to uznającego jej wyższość. Jak gdyby na wyzwanie, przyjęła za hasło swoje dumne słowa: „Bez wrogów słabnie zapał“.
Z biegiem lat, oddanych pracy niezmordowanej nad samą sobą, zyskiwała na odporności i świeżości. Matka, nieświadomie dla samej siebie, ulepiła ją z niezniszczalnej owej tkanki nerwowej, która, im więcej ze siebie wydaje, tem szybciej i łatwiej się odradza.