Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/100

Ta strona została przepisana.

       552 „Witajcież nam Zygfrydzie, rycerzu wybrany!
„Gdzież Gunter się obraca, brat mój ukochany?
„Zda mi się, że Brunhilda zgubiła go srodze!
„Biadaż mi na tym świecie, biadaż mi niebodze!“

       553 A rycerz: „Dajcież panie za poselstwo chleba
I otrzyjcie łzy wasze! Płakać nie potrzeba!
„Odjechałem go zdrowym, mogę za to ręczyć.
„Przybywam, od obojga wieści wam doręczyć:

       554 „Uprzejme pozdrowienie dzielny Gunter w dani
„Wraz z swą oblubienicą, śle wam, można pani.
„Przestańcie płakać, rychło ujrzycie ich społem!“
Nikt dawno nie pocieszył słowem tak wesołem.

       555 Więc żywo łzy ociera rąbkiem szaty śnieżnej
Dziewczę z pięknego oka, — podzięki należnej
Nie poskąpiła za te wieści młodzianowi.
A koniec nastał długim płaczom i żalowi.

       556 Prosiła go, by usiadł. Posłuchał jej grzecznie.
Królewna rzekła: „Wierzcie, radabym serdecznie
„Złotem wam płacić, ale ubliżyć się boję
„Przyrzekam wam przychylność więc i względy moje.“

       557 A Zygfryd na to: „Choćbym władał nad obszarem
„Trzydzieści razy większym, nie wzgardziłbym darem
„Z waszej ręki!“ — Więc rzekła: „Przekonam się o tem!“
I kazała, by jeden z dworzan szedł za złotem.

       558 Dwadzieścia cztery dostał bogato sadzonych
Naramienników w okup trudów położonych.
Przyjął, lecz nie zatrzymał, rozdał o tej porze
Dworzanom, co w królewny stawali komorze.