Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/101

Ta strona została przepisana.

       559 Królowa mu też względów okazała wiele.
„Powiem wam jeszcze więcej,“ rzecze rycerz śmiele.
„Czego król po was żąda na swoje przybycie,
„A wdzięcznie wynagrodzi, jeżeli spełnicie.

       560 „Prosi, byście przyjęły panie w łaskawości
„Podróżną rzeszę jego i naprzeciw gości
„Wyjechały na Renu piaszczyste wybrzeże.
„O to król prosić kazał serdecznie i szczerze.“

       561 A królewna mu na to: „Chętnie to uczynię,
„Zawsze służę mu chętnie, usłużę i ninie
„I spełnię jego wolę w uprzejmej miłości!“
A na jej licach jasny rumieniec zagości.

       562 Nigdy poseł lepszego nie doznał przyjęcia;
Królewna by go chętnie ujęła w objęcia,
Gdyby można, — nareszcie pożegnał ją mile,
Burgundowie rad jego słuchali w tę chwilę.

       563 Sindold i Hunold, z nimi Rumold, rycerz tęgi
Przyrządzali usilnie wszystko bez mitręgi,
Budowali wspaniałe nad Renem namioty.
Mieli dworzanie króla dosyć do roboty.

       564 Ortwin i Gere też się do roboty wzięli:
Zaraz między przyjaciół chyże wici pchnęli
I radosne drużynie oznajmili gody,
Dziewczęta na uciechę stroją się w zawody.

       565 Ozdobiono pałacu ściany okazale
Na przyjęcie cnych gości, a Guntera sale
Przystrojono, by obce spocząć mogły rzesze.
Poczęły się te gody w szczęściu i uciesze.