Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/114

Ta strona została przepisana.

       650 „Wisiałem przez noc całą na gwoździu do ranka,
„A na łożu wygodnie leżała bogdanka!
„Więc usilnie cię proszę, poradź co w tej mierze!“
Zygfryd na to: „Prawdziwie, żałuję cię szczerze.

       651 „Dopomogę, gdy na to twa miłość przystanie,
„Że dzisiaj jeszcze legniesz przy niej na posłanie
„A ona ci najtkliwszych pieszczot nie odmówi!“
Miłą ta obietnica była Gunterowi.

       652 A Zygfryd dodał: „Dzisiaj będzie w twojej mocy!
„Lecz jakże nam się różnie wiodło w ślubnej nocy!
„Twoja siostra nad życie milsza mi, nad duszę.
„Lecz i tobie Brunhildę do pieszczot przymuszę.

       653 „Dziś wieczór będę w twoim pokoju sypialnym,
„Przyjdę w płaszczu cudownym, będę niewidzialnym,
„By nikt nie poznał moich sztuk i skrytych planów,
„Ty wcześnie do gospody odeślij dworzanów.

       654 „W ręku pacholąt zgaszę świecę niewidzialny,
„Po tem poznasz, że wszedłem do izby sypialnej
„I służyć chcę: — do tego ci żonę przywiodę,
„Że dzisiaj ci ulegnie, lub życie dam młode.“

       655 — „Tylko dziewiczej cnoty nie narusz!“ król powie —
„Wszakże to moja żona; zresztą zamiarowi
„Twemu nie będę szkodził, a choćbyś ją ubił,
„Mniejsza o to, bom straszną kobietę poślubił.“

       656 — „Przysięgam ci,“ — rzekł Zygfryd — „że jej nie naruszę
„Dziewiczej cnoty; twoja siostra mi nad duszę
„Droższa, i z żadną inną jużbym się nie bawił!“
Chętnie wierzył król Gunter, co mu Zygfryd prawił.