699
„Niech tam inni za wami jadą w obce kraje!
„Wszak wam znajome naszej rodziny zwyczaje,
„Że musimy przy królu pozostać na dworze
„I służyć będziem dalej, jako o tej porze!“
700
Nie proszono ich więcej. — Inni przyszli radzi,
A Krymhilda wybrała do siebie z czeladzi
Trzydzieści i dwie panien i pięćset rycerzy.
Graf Ekewart oświadczył, że za nią pobieży.
701
Żegnali się na drogę, męże, pacholęta,
Niewiasty, dziewki — z dawna rzecz to już przyjęta —
Pocałunkiem żegnali się jeszcze miłośnie
I ruszyli z Guntera krainy radośnie.
702
Towarzyszą im w drodze przyjaciół szeregi,
A wszędzie zgotowano już naprzód noclegi,
Gdzie im było najmilej aż po ziemi krańce.
Do Zygmunta już przodem bieżeli posłańce,
703
By prędzej do rodziców dobiegła wieść chyża,
Że Zygfryd, z nim Uoty córa się przybliża,
Śliczna owa Krymhilda z nadreńskiej krainy.
Nikt im nie mógł weselszej powiedzieć nowiny.
704
„Dzięki Bogu!“ — rzekł Zygmunt — „żem tego dnia dożył,
„Bym na Krymhildy skronie koronę położył.
„Wielkie to na mą ziemię spadają honory.
„Niechajże Zygfryd królem będzie od tej pory.“
705
Zygelinda posłańcom daje aksamity
Czerwone, w złocie, w srebrze podarek sowity
Za wieści, co ją taką przejęły radością.
A orszak się służebny stroi z troskliwością.