754
Gere był jej pokrewnym, więc król go zaprasza,
By usiadł, — wraz poczęła krążyć z winem czasza.
Przybył i Zygmunt, gdy się o posłach dowiedział —
I do Burgundzkich zuchów te słowa powiedział:
755
„Witajcież mi, rycerscy Guntera lennicy,
„Skoro syn mój poślubił małżonkę z ziemicy
„Waszej, toćby was częściej widzieć się godziło
„U nas gdyby o naszą przyjaźń wam chodziło.“
756
„Przybędziemy, gdy takie żywicie nam chęci!“
Odrzekli — a tak byli uprzejmie przyjęci,
Że zapomnieli trudów z drogi i zmęczenia, —
Kazał też Zygfryd podać dostatnio jedzenia.
757
Dziewięć dni pozostali w wesołej ochocie
Przynaglani codziennie, aż już o powrocie
Myśleć przyszło, by ujrzeć znowu swą krainę,
Król Zygfryd zaś powołał przyjaciół drużynę.
728
Czyli nad Ren ma jechać, pytał ich o radę:
„Gunter oto, mój szwagier, prosi na biesiadę
„I gody uroczyste, — prosi i rodzina.
„Jechałbym, lecz daleko bardzo ich kraina.
759
„Proszą też, by Krymhilda wybrała się w drogę;
„Radźcież mi przyjaciele, czyli jechać mogę?
„A tu serce mi każe dla onej przyjaźni
„Na kraj świata pociągnąć dla nich bez bojaźni.“
760
A rycerze mu na to: „Kiedy serce rade
„Jechać na gody, przyjmcie od nas taką radę:
„Weźcie tysiąc rycerzy i jedźcie szczęśliwie,
„By się w Burgundzkim kraju pokazać uczciwie“.
761
Na to Zygmunt, co królem był w Żuławach wprzódy:
„Czemuż mi nie mówicie, że tam będą gody?
Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/129
Ta strona została przepisana.