802
Uwijała się służba, ochocza, wesoła.
Król Gunter zasiadł z gośćmi swoimi u stoła
Zygfryd siedział na dawnem miejscu; posadzono
Obok niego lenników jego dzielne grono.
803
Dwanaście set rycerzy, a każdy mąż tęgi,
Zasiadło. — „Toć nie może większej mieć potęgi“,
Myślała Brunehilda, — „drugi człek poddany“.
Jeszcze był jej dziś miły dość i pożądany.
804
Tymczasem wino strugą oblewało stroje
W wieczór on, gdy król gościł przyjacioły swoje,
Bo cześnicy dawali pełne roztruchany
Biegając na wyścigi, by uraczyć pany.
805
A jako zawsze, kiedy zjadą się na gody,
Białogłowom i dziewkom nie brakło wygody.
Doznawał życzliwości króla ród niewieści,
Nie poskąpiono żadnej przynależnej cześci.
806
Gdy po biesiadnej nocy błysnął ranek złoty,
Zalśniły na odświętnych sukienkach klejnoty
Które z podróżnej skrzyni dobywały panie,
Dobierając co lepsze, strojniejsze ubranie.
807
A zanim rozedniało, przed sali podwoje
Przyszli rycerze, giermki, — wnet szczęknęły zbroje.
Kiedy na mszę poranną dwór się cały zbiera,
Harcowali już, biorąc pochwały Guntera.
808
Rozgłośnym w dali dźwiękiem zagrzmiały puzony,
Z niemi trąby i flety, — a głos oddalony
Brzmiał szeroko po murach wormackiej stolicy:
Wszędzie koni dosiedli dzielni wojownicy.
809
Wszczął się po całej ziemi turniej okazaly: —
Gonią młodzi rycerze, bo im dodawały
Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/136
Ta strona została przepisana.