Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/147

Ta strona została przepisana.
XV.
Jak Zygfryda zdradzono.

       877 Czwartego dnia ujrzano jadących do dwora
Trzydziestu dwóch rycerzy, — a zaraz wieść skora
Doniosła Gunterowi, iż mu niosą wojnę.
Za to kłamstwo kobiety łzy wylały hojne.

       878 Dozwolono im stanąć przed króla obliczem.
Rzekli, jako ich panem po prawie lenniczem
Liudger, co mu przódy Zygfryd zadał klęski
I jako jeńca przywiódł witeź on zwycięzki.

       879 Król pozdrowił i siadać prosił, jak należy.
„Dozwól nam postać, królu,“ rzekł jeden z rycerzy —
„Aż się sprawim z poselstwa, jak nam polecono:
„Nieprzyjaciół nie mało liczysz królu pono.

       880 „Liudgast wam i Liudger wojny szlą wyzwanie,
„Co tyle wycierpieli niegdyś przez was, panie.
„Zbrojna drużyna wtargnąć w wasz kraj już gotowa“.
Zgniewał się król, gdy słyszał te poselstwa słowa.

       881 Nie poskąpiono zdrajcom wygody gościnnej.
Jakżeby zdołał Zygfryd, albo i kto inny
Zdradliwe ich zamysły wyczytać na czole? —
Lecz przez to zgotowali i sobie niedolę.

       882 Król miewał z przyjaciółmi wciąż szepty tajemne.
Hagen mu spocząć nie dał, knując spiski ciemne.
Jeszcze pogodzić chciało ich kilku dworzanów,
Lecz Hagen nie odstąpił od powziętych planów.