I radzili, jakiego sposobu się chwycą,
Ażeby czyn Hagena został tajemnicą.
1000
Mówiło wielu: „Otóż stała się nam bieda!
„Ukryjcie wszyscy prawdę, niechaj się nie wyda;
„Mówcie, iż się zapuścił w bory bez drużyny
„A zbójcy go zabili śród leśnej gęstwiny.“
1001
Ale Hagen z Tronje, rzekł: „Ja go odstawię
„Do domu, a choć dowie się o całej sprawie
„Ta, co Brunhildzie tyle zadała katuszy,
„Nie dbam o to i płacz jej wcale mnie nie wzruszy.“
1002
Poczekali do zmroku, w nocy Ren przebyli.
Nigdy rycerze gorzej łowów nie odbyli,
Ich zdobycz opłakały szlachetne kobiety
I przypłaciło wielu rycerzy, niestety!
1003
Posłuchajcie, opowiem wam sprawkę zuchwałą,
Srogą zemstę Hagena. Kazał martwe ciało
Zygfryda, co panował w Nibelungów ziemi,
Zanieść przed drzwi Krymhildy i złożyć pod niemi.
1004
Kazał służbie, niech tak go ostrożnie ułoży,
Aby go obaczyła, skoro drzwi otworzy
Idąc przed świtem na mszę ranną do kościoła;
Bo nigdy jej od tego sen wstrzymać nie zdoła.