Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/167

Ta strona została przepisana.

       1012 Więc zawołała z piersi boleścią ściśniętej:
„Biada mnie biednej, biada! Twój puklerz nie tknięty
„Od ciosu miecza! Padłeś z skrytobójczej dłoni —
„Gdzie zbójca? Przed mą zemstą nic go nie uchroni,“

       1013 Płakała czeladź cała i jękiem rozgłośnym
Zawodziła wraz z panią, — bo smutkiem żałośnym
Tknęła wszystkich utrata pana, domu głowy,
Zbyt okrutnie mścił Hagen obrazę królowej.

       1014 Rzecze nieszczęsna: „Niechże idzie tam kto z ludzi
„I Zygfryda drużynę natychmiast pobudzi.
„Do Zygmunta też smutna niech dojdzie nowina,
„By ze mną walecznego opłakiwał syna.“

       1015 Pobiegł posłaniec rychło, gdzie po domach stali
Rycerze, co z Zygfrydem tutaj przyjechali,
I radość ich zamącił, niosąc straszne wieści.
Nie wierzyli, aż doszedł jęk i płacz niewieści.

       1016 Przybył poseł niebawem do sypialni króla.
Czuwał Zygmunt, sen dawno powiek mu nie stula,
Snać poczuł po trwożliwem swego serca biciu,
Co się stało, — iż syna nie ujrzy już w życiu.

       1017 „Wstajcie, królu Zygmuncie!“ rzekł poseł, „przychodzę
„Od mej pani Krymhildy, którą boleść srodze
„Dotknęła i żałośnie serce jej uciska.
„Płaczcie z nią, bo to sprawa i wam bardzo bliska.“

       1018 Zerwał się Zygmunt mówiąc: „Jakaż boleść gniecie
„Piękną Krymhildę ninie? O czem mówisz przecie?“