Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/188

Ta strona została przepisana.

       1152 „Rozkażę wydać tobie tyle z mych zapasów,
„Abyś z drużyną wszelkich mógł używać wczasów;
„Bierz koni, ile zechcesz, — bierz szaty godowe,
„A do drogi wnet wszystko niech będzie gotowe.“

       1153 Ale na to mu margraf Rydygier odetnie:
„Pożądać twego mienia, toć by było szpetnie!
„Chętnie pojadę w drogę, — sam się oporządzę, —
„Mam z twej łaski dobytek własny i pieniądze.“

       1154 Więc król możny mu rzecze: „Kiedyż do podróży
„Po ślicznotkę się zbierzesz? Niechaj Bóg ci służy,
„I czcią ciebie i przyszłą żonę mą osłoni!
„Niechże niebo ku naszej prośbie ją nakłoni!“

       1155 Rydygier rzekł: „Nim kraje opuścimy twoje,
„Muszę szaty wspaniałe zgotować i zbroje,
„Ażeby tam wystąpić godnie, jak należy!
„Powiodę z sobą nad Ren pięciuset rycerzy.

       1156 „Kiedy mnie i drużynę ujrzą Burgundowie
„W swoim kraju z poselstwem, niechże każdy powie,
„Że nigdy król tak świetnie posłów nie wyprawił,
„Jako twój orszak ninie nad Renem się stawił.

       1157 „Wspomnę jeno, — czy ci to przykrem się nie wyda, —
„Że ona już miłości uległa Zygfryda,
„Cnego Zygmuntowica; widziałeś go przecie,
„I wiesz, iż czci wszelakiej najgodniejszy w świecie“

       1158 Ecel rzekł: „Choć się Zygfryd cieszył jej pieszczotą, —
, Był to rycerz tak wielką znamienity cnotą,