Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/202

Ta strona została przepisana.

Jako niegdyś przyjaciół wraz z mężem darzyli.
Nigdy już tak radosnej nie miała mieć chwili.

       1248 To znów sobie myślała: „Mamże za kochanka
„Wziąć sobie poganina? Ja, ja chrześcianka?
„Aby świat cały na mnie kamieniem mógł ciskać?
„Nie, nigdy, choćbym miała ziemię całą zyskać!“

       1249 Tak się rozstali. — Ona całą noc do rana
Leżała bez snu, ciężką troską kołatana.
Z jasnych oczu łez płynął strumień nieustanny,
Aż ją na mszę powołał pierwszy brzask poranny.

       1250 Przybyli i królowie na mszę, po obrzędzie
Znowu ją zachęcali, radząc w każdym względzie,
By się zgodziła łoże z Ecelem podzielić,
Lecz żaden jej nie zdołał czoła rozweselić

       1251 Wezwano na dwór króla huńskiego rycerzy,
— Oni radzi już wracać do swoich rubieży,
Czy się Krymhilda zgodzi, czy się nie przychyli.
Przyszedł Rydygier. Jego męże mu radzili,

       1252 Aby zawczasu zdanie Guntera wybadał
Stanowczo, — pomysł wszystkim do smaku przypadał,
Bo długą drogę mieli do ojczystej chaty.
Wszedł Rydygier nareszcie w Krymhildy komnaty.

       1253 Więc na nowo rozpoczął rycerz prośby tkliwe,
By powiedzieć raczyła, czy słowa życzliwe
Będzie mógł z sobą zawieść w kraje Ecelowe,
Ale na wszystkie prośby znajdował odmowę

       1254 Mówiła, iż już ręki mężczyźnie nie poda
Ale margrabia na to: „Toć by była szkoda!