Roją drogi, gdzie klasztor wznosi się na skale,
Kędy Inn do Dunaju toczy swoje fale.
1296
Na passowskiej stolicy był biskup tej pory.
Wezwał męże, by swoje opuścili dwory,
Naprzeciw gości spieszył bawarską dzielnicą:
Spotkał się biskup Pilgrym tara z oblubienicą.
1297
Ale rycerzy jego droga ta nie nuży,
Kiedy z nią obaczyli dziewcząt orszak duży;
Więc każdy tyra widokiem chciał oczy napieścić
I prędko obmyślano, jak gości umieścić.
1298
Więc biskup z siostrzenicą wnet w Passowie stanie,
A gdy się dowiedzieli tamtejsi mieszczanie,
Iż to Krymhilda, córka siostry jego Uoty,
Witali grzecznie, pełni uprzejmej ochoty.
1299
Pilgrym myślał, że dłużej zostaną na dworze,
Ale margrabia Ekwart rzekł: „To być nie może!
„Musimy w Rydygiera wnet jechać rubieże,
„Bo nas tam uprzedzeni czekają rycerze.“
1300
Wiedziała Gotelinda o wszystkiem niemylnie,
Więc się krząta i córkę swą przystraja pilnie,
Bo Rydygier jej kazał woli swej udzielić,
By królowe przejęciem sutem rozweselić.
1301
I nakazał wyjechać w jego lennych gronie
Do Anizy naprzeciw. Więc męże na konie
Siedli, drogi na okół pełne były rzeszy
Orężnej, co naprzeciw gości chętnie spieszy.
1302
Już się do Ewerdingen podróżni zbliżyli.
Bawarowie, co łupiąc po drogach krążyli,
Gdyby swoim zwyczajem napadli tabory,
Sprawiliby w orszaku pewnie kłopot spory,