Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/223

Ta strona została przepisana.

Hagen, gdy mąż jej Zygfryd padł z jego przyczyny,
Więc mu pomstą myślała odpłacić za winy.

       1393 „Gdyby tu był, ach, straszną zadałabym mękę!“
Raz we śnie jej się zdało, iż wsparta o rękę
Giselhera, braciszka całowała we śnie.
— Ztąd wielu potem cierpieć musiało boleśnie!

       1394 Z piekła jej przyszła chyba myśl ta wiarołomna,
Iż uroczystej zgody z Gunterem nie pomna
Zerwała przyjaźń, aby pomścić się na bracie. —
Rzęsiste łzy gorące spływały po szacie,

       1395 Bo ją rano i wieczór myśl ta jeno bodła,
Iż ją sroga konieczność do tego przywiodła,
Że chrześcijanka męża miała poganina.
Sprawiła to Hagena i Guntera wina.

       1396 A w piersi jej bez przerwy tajemny głos woła:
„Mam skarby, mam, co zechcę, dostatków do koła!
„Mogę szkodzić, — więc biada moim wrogom, biada!
„Zemsty! Hagena głowę w proch bym zetrzeć rada!

       1397 „Za wiernymi druhami tęskni moje serce, —
„Ale gdybym niecnego obaczyć mordercę
„Mogła, pewniebym zemsty nie myślała zwlekać!
„Ach, gdyby się tej chwili nareszcie doczekać!“

       1398 Rycerze jej wzbudzili takie przywiązanie
Dla siebie, że ich wszyscy kochali dworzanie,
Ekwart pozyskał sobie niejednego druha,
A królowej rozkazów każdy chętnie słucha.