Podążyli wesoło; Gernot dał rozkazy,
By ich odprowadzono, strzegąc od obrazy.
1494
Towarzyszył im orszak w drodze tak daleko,
Aż stanęli pod króla Ecela opieką,
Więc ich nie śmiał nikt strojów ni koni pozbawić.
Spieszyli się, by wcześnie przed królem się stawić.
1495
A po drodze, gdzie jeno jacy przyjaciele
Mieszkali, powiadają, że za dni niewiele
Zjadą burgundzkie zuchy do Hunnów krainy.
Dowiedział się i biskup Pilgrym tej nowiny.
1496
Kiedy zaś koło zamku Bechlarn przejeżdżali,
Rydygierowi donieść też nie omieszkali,
I pani Gotelindzie, zacnej margrabinie,
Cieszyli się oboje, że ich ujrzą n nie.
1497
Teraz już grajki raźniej popędzali konie
I znaleźli Ecela w zamku Ostryhonie,
A gdy mu oświadczyli szczere pozdrowienia
Od królów, temu radość lice zarumienia.
1498
Kiedy się do królowej doniosła nowina,
Że do niej z po nad Renu przyjedzie rodzina,
Ucieszyła się wielce i szczodrymi dary
Wynagrodziła grajków, darząc ich bez miary.
1499
Rzekła do nich królowa: „Powiedzcież mi pewniej,
„Którzy się na te gody wybierają krewni,
„Z tych, cośmy zaprosili do naszej krainy,
„I co Hagen powiedział na te zaprosiny?“
1500
Odpowiedzieli: „Przyszedł, jako król go wzywał
„Do rady dnia jednego, ale się odzywał
„Nieprzychylnie; a kiedy podróż uchwalili,
„Z gniewem rzekł, by się własną wolą nie gubili.