Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/243

Ta strona została przepisana.

       1527 Strumień z brzegów wystąpił; statki poznikały,
To Nibelungom troski zadało nie małej;
Jak przejechać? Szeroko strumień się roztoczył, —
Więc rycerz jaki taki z konia na ziem skoczył.

       1528 „Bieda!“ rzekł Hagen, „łatwo możesz doznać szkody,
„Możny królu, szeroko rozlały się wody.
„Obacz sam, jakim na dół wartkim pędem rwie się.
„Boję się, że nam zucha niejednego zniesie.“

       1529 „Czemuż to mnie“, król rzecze, „wyrzucasz, Hagenie?
„Nie trap mnie jeszcze, wielkie i tak mam zmartwienie.
„Kaczej patrz, czy się jakie nie znajdą gdzie brody,
„By konie i odzieże przeprawić bez szkody!“

       1530 — „Wszak mi się nie sprzykrzyło życie tak dalece“
Rzekł Hagen, „bym się pragnął utopić w tej rzece.
„Raczej niech padną z ręki mej jacy rycerze
„U Ecela, na chęci nie braknie w tej mierze.“

       1531 „Zostańcie tu przy wodzie“, rzekł do wojowników,
„Ja pójdę, gdzie na brzegu szukać przewoźników,
„Coby nas przeprawili do kraju Gelfrata.“
To mówiąc ramię sobie puklerzem oplata.

       1532 Był dobrze uzbrojony, tarcz miał na ramieniu,
Hełm na głowie, co jasno lśnił w słońca promieniu,
A u boku mu wisiał miecz jasny, szeroki,
Długi i wyostrzony na obadwa boki.