1659
„A czeladź, którą z sobą prowadzą królowie,
„Spocznie także, bo zaraz stróżów postanowię
„Nad końmi i nad całym odzieży zapasem.
„Iż ni jedna ostroga nie zginie tymczasem.
1660
„Hej, służba! Rozepnijcie namioty i chaty!
„Ja wam tu za wszelakie odpowiadam straty.
„Zdjąć wędzidła, rumaki niech idą na trawę!“
Gdzież gość przyjęcie znaleść mógł równie łaskawe?
1661
Stało się, jak rozkazał: więc się wszyscy cieszą
Odjechali panowie, a pachołki rzeszą
Pokładli się na trawie, wygodnie im było, —
Nigdzie im się wypocząć lepiej nie zdarzyło.
1662
Szlachetna margrabina z śliczną córą swoją
Wyszła przed bramę zamku, a koło niej stoją
Niewiasty i rozkoszne panny, śliczne dzieci,
Na nich złoto i suto zdobna odzież świeci.
1663
Błyszczą zdala klejnoty, co ubranie strojne
Ozdabiają, — dziewczęta piękne i przystojne.
W tem już goście przybyli i skoczyli z koni
A każdy się układnie i grzecznie pokłoni.
1664
Więc trzydzieści sześć dziewic i niewiast nie mało
Z rycerzami naprzeciw gości się udało,
Każda wdziękiem zachwyca i urodą nęci:
Mile byli rycerze na dworze przyjęci.
1665
Margrabianka witała przykładem macierzy
Pocałunkiem trzech królów, a po nich rycerzy.
Pierwszy stał groźny Hagen, — oblicze ponure
Strachem przejęło śliczną Rydygiera córę.