Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/315

Ta strona została przepisana.

       2001 Gdy salę opuściła przyjazna drużyna,
Dopiero się tam wrzawa i zgiełk rozpoczyna,
Dopiero goście mścili swe krzywdy bez braku.
Volker śmiały dziurawił szyszak po szyszaku.

       2002 Wiedząc, skąd brzmią te dźwięki, Gunter się odzywa:
„Słyszycie wy Hagenie, jak Volker przygrywa
„Hunnom, jeżeli który ku drzwiom postępuje?
„Patrzcie, on na czerwono swój smyczek smaruje!“

       2003 — „Żal mnie też wielki zbiera“, Hagen odpowiedział,
„Żem w tej sali u stołu wyżej, niż on, siedział.
„On wiernym moim druhem, i ja druhem jemu,
„Jeśli wrócim, znów będziem równi po staremu.

       2004 „Widzisz, królu, że Volker służy ci z ochotą
„I dzielnie na twe srebro zarabia i złoto!
„Jego smyczek stal twardą aż na wskroś przerzyna
„I błyszczące znamiona u szyszaków ścina.

       2005 „Nie widziałem, by grajek tak się kiedy sprawiał,
„Jako ten dzielny Volker dziś się wrogom stawiał.
„Jego pieśni przez hełmy brzmią i tarczy kręgi,
„Należy mu się świetny strój i zamek tęgi.“

       2006 Co jeno Hunnów w sali biesiadnej siedziało,
Padło trupem, ni jeden nie wymknął się cało.
Ustał zgiełk, żaden więcej walczyć się nie sili, —
Więc rycerze nareszcie miecze odłożyli.