„Narzekają jak baby, — łzy im z oczów cieką,
„Zamiast by mieli rannych otoczyć opieką!“
2014
Jakiś margrabia myślał, że to szczera rada,
Widział właśnie, jak krewny jego na stos pada.
Więc objął go ramiony i spiesznie uchodził,
Lecz go grajek tymczasem śmiertelnie ugodził.
2015
Gdy to inni ujrzeli, rozbiegła się szajka;
Złorzecząc głośno wszyscy przeklinali grajka.
On z ziemi oszczep twardy, ostry porwał, który
Pierwej był jeden z Hunnów wyrzucił do góry;
2016
Ujął go, po nad głowy tłumu, co stał w dali,
Rzucił go przez dziedziniec — więc w tył się cofali
Męże Ecela, zdala stanęli od gmachu,
Bo wszystkich siła grajka nabawiła strachu.
2017
Kilka tysięcy ludzi stało tam, tłum spory; —
Volker zasię i Hagen poczną rozhowory
Z królem Eclem i swoje objawiają myśli.
— Lecz zuchwali rycerze stąd do biedy przyszli. —
2018
Rzekł Hagen: „Ja bym sądził, iż ten co rej wiedzie
„W narodzie, stać powinien i w walce na przedzie,
„Jak każdy z moich panów czyni; gdzie zabłyśnie
„Ich miecz, wnet pękną hełmy i krew z ran wytryśnie.“
2019
Ecel miał dość odwagi, więc tarczy się ima
— „Ostrożnie, ej ostrożnie!“ Krymhilda go wstrzyma,
„Lepiej przyrzecz im złota, ile tarcz udźwignie,
„Bo śmierć pewna, gdy Hagen w walce cię doścignie.“