Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/319

Ta strona została przepisana.
XXXV.
Jak Irynga ubito.

       2026 A na to margraf Iryng z Danii się obruszył:
„Jam zawsze czci pożądał i kopie kruszył
„I zawsze mnie śród walki widziano na czele,
„Dajcie broń! Ja z Hagenem walczyć się ośmielę!“

       2027 — „Nie radzę!“ — rzecze Hagen, — „lecz gdy cię chęć bierze,
„To powiedz, niech się cofną w tył huńscy rycerze;
„Bo jeśli ich poskoczy dwóch lub trzech ku sali,
„Tak ich przyjmę, iż nazad nie powrócą cali.“

       2028 A Iryng mu odpowie: „To rzeczy nie zmienia!
„Jam już i równie groźne miewał położenia,
„I sam naprzeciw ciebie stanę z mieczem w dłoni.
„Wiedz, że cię ta zuchwała mowa nie obroni.“

       2029 Więc staje w pogotowiu Iryng, zbroją odzian,
Przy nim Irnfryd z Turyngii, dzielny, śmiały młodzian,
I cny Ha wart i tysiąc dzielnego rycerza:
Wszyscy chcieli w tem pomódz, co Iryng zamierza.

       2030 Widział grajek z wysoka, jak ta wielka rzesza
Z Iryngiem ku nim tłumnie i zbrojno pospiesza,
Hełm silnie przytwierdzony głowy im okrywa.
Więc Volker on zuchwały trochę się rozgniewa:

       2031 „Patrzcie Hagenie, jak tam Iryng sunie!“ prawi,
„Chełpił się, że sam jeden do walki się stawi!
„Szpetna to rzecz! Rycerzom kłamać się nie godzi!
„Toż za nim mężów tysiąc może tu nadchodzi.“