Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/323

Ta strona została przepisana.

       2053 „Niechaj Bóg ci zapłaci, Iryngu waleczny,
„Iżeś mi tej pociechy przysporzył serdecznej.
„Widzę krew, jest czerwona na zbroicy plama!“
Ucieszona tarcz z ręki zdejmuje mu sama.

       2054 Ale Hagen zawołał: „Nie warto dziękować!
„Godziłoby się może jeszcze raz spróbować!
„Jeśli przyjdzie, to przyznam, iż rycerz zeń śmiały!
„Z mojej rany, zaprawdę, pożytek wam mały!

       2055 „Dopierom teraz żądny boju, gdy dokazał
„Tego, iż się krwią własną, puklerz mi pomazał, —
„Teraz gniew by mój poczuł on lennik Hawarta;
„Rana, którą mi zadał, wspomnienia nie warta!“

       2056 Stanął Iryng na wietrze, siły swoje krzepił,
Chłodził się w zbroi, jeno hełm z głowy odczepił.
Chwalili wszyscy, jakie czyny on wyrabia,
Więc dął w górę i dumą, uniósł się margrabia.

       2057 I rzecze znowu druhom: „Wiedzcież przyjaciele,
„Dajcie broń, jeszcze raz się spróbować ośmielę,
„Czy nie zdołam Hagena skarcić za przechwałki!“
Wziął tarcz nową, bo tamta pocięta w kawałki, —

       2058 Jeszcze lepszą się zbroją okrył bez mitręgi,
A wziął z sobą do walki oszczep długi, tęgi.
Tak chciał Hagena nowych nabawić kłopotów,
Ale tamten go czekał, wciąż do walki gotów.

       2059 Pragnął boju, na miejscu nawet nie doczekał
I biegł, a w drodze rzucił oszczep już i siekał,
Gdy dobiegł końca schodów, strasznie się rozsrożył.
Mało Iryng pożytku ze swej siły dożył.

       2060 Tną po tarczach, a razy godzą tak ogniście,
Iż z stali jasne iskry sypią się rzęsiście,