Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/330

Ta strona została przepisana.

„A na dwór przyjechałem dla tego, bom sądził
„Że mi, siostro szlachetna, sprzyjasz, jako wprzódy!
„Od ciebie zależymy, — łaski daj dowody!“

       2101 — „Nie! Niema dla was łaski, niema przebaczenia.
„Hagen z Tronje takie zadał mi cierpienia,
„Iż tego nie daruję, póki trwa to życie!“
Rzekła Krymhilda. „Wszyscy za to zapłacicie,

       2102 „Chyba, jeśli mi w zakład Hagena oddacie,
„To być może, iż jeszcze życie zatrzymacie.
„Wszakżeście bracia, jednej dzieci my macierzy:
„Więc może i do zgody skłonię tych rycerzy;“

       2103 — „A niechże Pan Bóg broni!“ Gernot się zarzeka,
„Niech tu raczej śmierć pewna krewnych twoich czeka!
„Choćby nas tysiąc było, zanim ci jednego
„Na zakładnika damy z pośród nas! Nic z tego!“

       2104 — „Wszakże umierać trzeba,“ Giselher znów prawi,
„Toć nas rycerskiej broni nikt tu nie pozbawi.
„Kto by chciał walczyć, służym, jesteśmy gotowi,
„Lecz jam nigdy wierności nie złamał druhowi!“

       2105 A Dankwart rzekł (dłużej mu milczeć nie przystoi):
„Zaprawdę, jeszcze Hagen nie sam jeden stoi!
„Kto się z góry tak wszelkiej ugody zarzeka,
„Może się rychło gorzkiej biedy stąd doczeka!“

       2106 Królowa zasię woła: „Hej, orszaku dzielny!
„Nuż ku schodom! Urazy mej mścijcie śmiertelnej!
„Znajdziecie w mojem sercu wdzięczność za to wierną,
„Lecz muszę zgnieść Hagena zuchwałość niezmierną