Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/332

Ta strona została przepisana.

       2114 — „Bóg wam zapłać za radę, szlachetny Hagenie,“
Rzecze, „iżem ugasić zdołał to pragnienie.
„Nikt mnie jeszcze smaczniejszem winem nie uraczył!
„Wdzięcznym będę, gdy biedę przeżyć Bóg przeznaczył.“

       2115 A inni usłyszawszy, iż krew ma być smaczną,
Też się garną i trupów krwią raczyć się zaczną;
To im siły dodało, nową moc posiedli,
Iż niejedne niewiastę do płaczu przywiedli.

       2116 Co chwila na nich spada głownia pałająca,
Każdy się tarczą broni i ogień odtrąca,
Ale dym znów dokucza, skwar też srodze dręczy, —
Nigdy się pewnie rycerz gorzej nie namęczy!

       2117 — „Stawajcie podle ściany!“ — Hagen znowu rzecze
„Niech żar nie na szyszaki pada i nie piecze,
„Głownie spychajcie nogą tu w kałużę krwawą.
„Okropną nas przyjęła królowa zabawą!“

       2118 W takich strasznych opałach noc całą przetrwali
I znowu śmiały grajek wyszedł przed drzwi sali
Z Hagenem druhem swoim, o tarczę się wsparli
I czekali, by znowu Hunnowie natarli.

       2119 — „Chodźmy nazad do sali,“ — rzecze skrzypek dzielny,
„To Hunnowie pomyślą, że w męce śmiertelnej
„Wszyscyśmy się upiekli, aż obaczą snadnie,
„Iż z nich niejeden jeszcze w walce z nami padnie!

       2120 A z Burgundyi Giselher młody się odzywa:
„Snać dnieje, bo się jakiś chłodny wietrzyk zrywa.