Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/341

Ta strona została przepisana.

       2171 Lecz grajek rzecze: „Nie wiem, z czego się tu cieszyć,
„Wszak nie zwykli do siebie przyjaciele spieszyć
„Z dobytym mieczem, zbroje przywdziawszy wojenne.
„On ma na was odsłużyć swe nadania lenne.“

       2172 Zanim mógł grajek mowy dopowiedzieć swojej,
Aliści już Rydygier tuż przed bramą stoi,
Tarcz swą dobrą opuszcza, przed nogą opiera,
Oświadczając, że związek przyjaźni rozdziera.

       2173 Wołał zacny margrabia ku sali zwrócony:
„Hej, Nibelungi, własnej pomnijcie obrony:
„Jam druhem był, lecz teraz jako wróg nacieram
„I związki naszej dawnej przyjaźni rozdzieram!“

       2174 Przelękli się rycerze, ściśnięci niedolą
I głęboko każdego te słowa zabolą,
Ze i przyjaciel z nimi walczyć ma ochotę;
Z wrogami przecież ciężką mieli już robotę.

       2175 Dzielny Gunter zawoła: „Niechże Bóg zachowa,
„By dotrzymać danego nie mieliście słowa,
„Łaski i wiary! Na to liczyliśmy szczerze.
„Mieliżbyście je złamać? Nigdy nie uwierzę!

       2176 — „Przepadło! Już ustąpić nie mogę!“ odrzecze,
„Przyrzekłem, iż rozstrzygną między nami miecze.
„Brońcie się, wojownicy, gdy wam miłe życie!
„Błagała, — ja nie mogłem oprzeć się kobiecie.“

       2177 — „Zapóźno ta zapowiedź wojny nam przychodzi,
„Rydygierze!“ król rzecze. „Niech ci Bóg nagrodzi,