Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/353

Ta strona została przepisana.

Wszyscy męże Dytrycha, każdy oręż ima.
Nie rad był starzec myśląc, że ich jeszcze wstrzyma,

       2249 I pytał, co to znaczy. — „Ot, pójdziemy z wami!
„Może Hagen się zechce wstrzymać z obelgami,
„Może was to od szyderstw i hańby uchroni.“
Więc rycerz iść za sobą drużynie nie broni.

       2250 Obaczył śmiały Volker, jak rycerze z Berna
Zbrojni idą, Dytrycha drużyna to wierna,
Miecz u boku, na ręku każdy puklerz nosi, —
Więc rycerz tę nowinę panom swoim głosi

       2251 I rzecze: „Otóż ku nam zbliżają się raźnie
„Dytrycha męże, kroczą iście nieprzyjaźnie,
„Zbrojni w szyszakach, — jakby na nas napadali.
„Teraz już nic nas chyba biednych nie ocali.“

       2252 Tymczasem się Hildebrand ze swymi przybliżył,
Stanął, tarcz zdjął z ramienia i do nóg ją zniżył,
Pytać począł odważnych wojaków Guntera,
Czyli doznali jakich krzywd od Rydygiera.

       2253 Mówił: „Przysłał mnie Dytrych, bym na pewno zbadał,
„Czyli z was który cnemu margrabiemu zadał
„Cios śmiertelny, jak głoszą? prawdziweż pogłoski?
„Tożbyśmy nie zdołali przeboleć tej troski.“

       2254 A Hagen mu odrzecze: „Wieść wam prawdę mówi.
„Radbym szczerze kłam zadać donosicielowi,
„Bom go kochał i chciałbym, aby żył. Niestety,
„Już po nim płakać muszą męże i kobiety.“

       2255 Na wieść pewną o śmierci Rydygiera, szczerze
Zapłakali boleśnie dotknięci rycerze,