Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/368

Ta strona została przepisana.

       2349 Ale pomyślał: „Długi trud go tak osłabił,
„Nie wiele czci bym zyskał, gdybym go tu zabił, —
„Wolę go w zakład zabrać i do tego zmusić,
„Czego nie chciał!“ — Nie łatwo o to się pokusić!

       2350 Rzucił tarcz; na swych ramion siłę licząc jeszcze,
Ścisnął Hagena mocno i ujął jak w kleszcze;
Musiał się wojak dzielny zdać na jego wolę.
A Gunter w głos narzekał na swoją niedolę.

       2351 Związał Dytrych Hagena, poprowadził z sobą
I królowej zdał całą władzę nad osobą
Najdzielniejszego pewnie wojownika w świecie.
— Po stratach doczekała się radości przecie.

       2352 I ucieszona wdzięcznie kłania się królowa:
„Niechaj cię niebo w szczęściu wszelakiem zachowa!
„Ta chwila moje troski i mą dolę słodzi:
, Wywdzięczę się sowicie, chyba śmierć przeszkodzi.“

       2353 A Dytrych na to: „Pani, racz go puścić cało!
„Wszak on wam jeszcze może za to, co się stało,
„Wysłużyć się i straty wasze wynagrodzi.
„Ze w pętach i bezbronny, niech mu to nie szkodzi.“

       2354 Na jej rozkaz wtrącono w loch ciemny, wilgotny
Hagena; leżeć musiał spętany, samotny. —
Gunter stroskany wołał: „Gdzieżeś panie z Berna?
„Z twojej ręki mnie szkoda spotkała niezmierna!“

       2355 Wiec Dytrych przeciw niemu znowu się wybiera;
Lecz gorąca chęć boju wrze w piersiach Guntera,
Nie czeka dłużej, pędem bieży na dół z sali
I wnet szczęk ich oręża rozlega się w dali.