Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/56

Ta strona została przepisana.

„Wiele, lecz powetuję straty me tej chwili,
„Dzięki druhom, co dobrze mi się zasłużyli“.

       250 — „Podziękujcie im szczerze!“ — Liudger odpowie,
„Takich jeńców nie prędko dostaną królowie!
„Za uczciwe przyjęcie okup złożym suty,
Ze pobitym zwycięskiej nie dasz uczuć buty“.

       251 Król odrzekł: „Wam zostawiam wolność całkowicie,
„Lecz by jeńcy mi z kraju nie umknęli skrycie
Bez mego pozwolenia, chciałbym mieć porękę!“
Więc Liudger ochoczo dał królowi rękę.

       252 Zaraz też dano królom gospody swobodne;
Ranni pościel dostali i łoża wygodne.
Zdrowych winem i miodem uraczono hojnie
Było się czem pocieszyć po trudach, po wojnie.

       253 Potrzaskane puklerze wnieśli do komory
I siodła pokrwawione, — był ich poczet spory, —
By niewiastom usunąć widok opłakany.
Spoczął wreszcie niejeden trudami znękany.

       254 Król wszystkich podejmował ochoczo i szczerze,
Snuli się gęsto swoi i obcy rycerze,
Rannym wrogom nie brakło starannej opieki,
Lecz ich duma zuchwała w pył starta na wieki.

       255 Kto się znał na lekarskiej sztuce, ten bogate
Dostał dary i srebra, złota dość w zapłatę
Swych trudów, by wyleczyć rycerzy schorzałych.
Król gościom podarunków nie szczędził wspaniałych.

       256 Ten i ów do ojczystej chciał już wracać włości;
Król wstrzymywał, uprzejmej pełen gościnności,