Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/66

Ta strona została przepisana.

       320 I Zygfryd dzielny począł myśleć o podróży,
Bo wątpił, czy nareszcie, czego chce, wysłuży;
Ale się król dowiedział, że Zygfryd chce jechać, —
Prosił też i Giselher, tego zaniechać:

       321 „Dokąd się wybieracie, Zygfrydzie, tak pilnie?
„Zostańcie jeszcze chwilę — proszę was usilnie, —
„Tu na dworze Guntera króla razem z nami.
„Są kobietki, nie zamkną ich przecież przed wami!“

       322 A więc Zygfryd zawołał: „Niechże konie stoją!
„Chciałem jechać, lecz wolę odmieniłem moją.
„Odnieście tarcze! Miałem odjechać już święcie, —
„Lecz dla twojej przyjaźni zmieniam przedsiewzięcie!“

       323 I znowu dla przyjaciół został Zygfryd ninie,
A pewnie by mu w żadnej na świecie krainie
Nie było lepiej, jak tu na burgundzkim dworze,
Gdzie codziennie dziewicę piękną widzieć może.

       324 Jej to wdzięki rycerza na dworze trzymały;
A chociaż na zabawach czas upływał cały,
Troski go i miłosne dręczyły męczarnie.
— Przez tę miłość on rycerz zginął potem marnie!