„I czyje to was wdzięki wiodą w obce kraje?“
A to mówiąc królewna rękę mu podaje
352
I na miękki kobierzec wiedzie swoich gości,
Gdzie siedziała, nim do niej przyszli, w samotności,
— A było złotym haftem zdobione wezgłowie. —
Dobrze się u królewny bawili panowie.
353
Bo kiedy obok siebie siedli na kobiercu,
Spotkały się wnet oczy kochanków. On w sercu
Nosił jej obraz stale i kochał nad miarę. —
Potem dziewka małżeńską przysięgła mu wiarę.
354
A król potężny rzecze: „Siostro ukochana,
„Twa pomoc w tej wyprawie wielce pożądana.
„W zaloty do Brunhildy jedziemy rubieży,
„A strojnie nam i świetnie wystąpić należy“.
355
— Królewna na to: „He pomódz mogę, bracie,
„Gotowam spełnić wszystko, czego zażądacie,
„Przykro by mi też było, jeśliby kto drugi
„Pomocy wam odmówił lub jakiej usługi.
356
„Wam prosić nie przystoi, rycerzu wspaniały,
„Rozkaż raczej, wszak panem tyś w krainie całej,
„A rozkaz czy życzenie spełnię zawsze rada!“
Tak królowi rozkoszna dziewica powiada.
357
„Potrzebny nam na drogę, siostro, przyodziewek
„Pokaźny, więc go dobierz z pomocą swych dziewek,
„Byśmy mogli wystąpić na dworze statecznie,
„Skorośmy umyślili jechać tam koniecznie“.
358
Ona na to: „Jedwabiu na szaty mi starczy,
„Każcie tylko klejnotów naznosić na tarczy,
„A przyrządzę wam szaty pięknie i bogato!“
Zgodzili się ochoczo obaj goście na to.