Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/73

Ta strona została przepisana.

       366 A po nich naszywano arabskie klejnoty.
Miały z tem białogłowy nie mało roboty
I przez siedm tygodni szyły one stroje.
Tymczasem dla rycerzy przyrządzono zbroje.

       367 A kiedy już i strojno i zbrojno stanęli,
Zbudowano im statek na Renu topieli,
Co ich miał w świat daleki ponieść gdzieś za morze.
Dziewice zaś po pracy płakały w komorze.

       368 Rycerzom powiedziano, że gotowy leży
Sprzęt podróżny, na drogę dostatek odzieży,
Jak żądali. Więc kiedy wieść nadeszła miła,
Żadna ich już nad Renem nie wstrzymała siła.

       369 I posłali wnet gońców po druhów bojowych,
By przybyli oglądać zapasy szat nowych
I przymierzyć, czy dobrze przypadną do ciała.
Wyborne były, — dzięki drużyna składała.

       370 Bo każdy, kto obaczył te wspaniałe szaty,
Musiał przyznać, iż rzadko sprzęt taki bogaty
Spotkać można. Więc strojno, huczno, okazale
Mogli jechać; szat lepszych nie obaczysz wcale.

       371 Dank zebrała nie mały tą chętną przysługą
A wojacy wesoło na drogę tę długą
Zegnali obyczajem rycerskim dziewicę,
Z jej jasnych oczu gęste łzy rosiły lice.

       372 Rzekła z żalem: „Nie rzucaj, bracie, naszej strony
„I między nami, bliżej, szukaj sobie żony,
„Gdzie życia nie narazisz na grę tak zawodną.
„Znajdziesz i tu niewiastę dostojną i godną“.

       373 Snać serce jej przeczuło, jaki będzie skutek.
Płakali wszyscy, ciężki ogarnął ich smutek,