408
Uraczono wnet gości i dano gospody,
A ku zamkowi biegnie młódź zbrojna w zawody
Zewsząd, w szatach książęcych, a kroku przyspiesza
I pogląda ciekawie, gdzie ta obca rzesza.
409
Tymczasem do Brunhildy dobiegła nowina,
Iż na zamek przybyła rycerska drużyna,
Co na statku po morskiej przypłynęła toni.
Królowa się poczęła wypytywać o niej:
410
„Powiedzcież mi rycerze,“ zapyta dworzanów,
„Skąd być może ten orszak cudzoziemskich panów,
„Co tak dumno i butno zamek najechali?
„I po co w tak daleką drogę się wybrali?“
411
A jeden z nich odrzecze: „Pani, wyznam szczerze,
„Iż nieznani mi wcale ci obcy rycerze,
„Lecz jeden mi Zygfryda kształtem przypomina.
„Radzę, niech dobre znajdzie przyjęcie drużyna.
412
„Drugi z tego orszaku, wzrostem okazały,
„Zda się, że mógłby ziemi rozkazywać całej,
„Gdyby miał moc po temu; na króla zakrawa,
„Bo wyniosła i pańska rycerza postawa.
413
„Trzeci z mężów, co w nasze zawitali progi,
„Piękny też, ale jakiś ponury i srogi,
„Wzrokiem bystrym a gniewnym do koła spoziera,
„A pewnie mu też piersi często gniew rozpiera!
414
„Najmłodszy z druhów godzien wszelakiej pochwały,
„Niby dziewicza skromność tchnie z postaci całej,
„A w obejściu uprzejmy ten wojownik młody,
„Lecz dałby się we znaki, gdyby doznał szkody.