Strona:PL Niedola Nibelungów.djvu/83

Ta strona została przepisana.

I lśniący blask w zawody z tarczy złotem ciska.
Dzielnym być musi rycerz, co dziewkę pozyska.

       437 A jak mówią, na kłębie była na trzy piędzie
Gruba tarcz, z którą dziewka potykać się będzie,
Złotem zdobna i z twardej wykowana stali.
Samoczwart za królową słudzy ją dźwigali.

       438 Kiedy Hagen zobaczył, jak tę tarczę wloką,
Gniewnie rzekł do Guntera, zgryziony głęboko:
„Cóż królu? Trzeba z życiem pożegnać się młodem!
„Twa bogdanka, jak widzę, baba z piekła rodem!“

       439 Słuchajcież, jak się szaty przybrała świetnemi:
Miała kaftan jedwabny z Azagangu ziemi,
Bogaty i wspaniały, a drogie kamienie
Lśniły z sukni królowej, jasne skrząc promienie.

       440 Przyniesiono też oszczep, za ciężki dla wielu, —
Ostry bardzo; nim zawsze godziła do celu,
Mocny był i potężny, wielki i szeroki,
A grot miał z każdej strony wyostrzone boki.

       441 Dziwy opowiadają o tej strasznej broni:
Sto funtów kruszcu miano spotrzebować do niej,
To też ledwo ją z trudem trzech mężów udźwignie.
Gunter począł się troskać, jak się to rozstrzygnie.

       442 Myślał sobie: „Któż w takiej walce by się ostał?
„Nawet djabeł by z piekła tej dziewice nie sprostał!
„Gdybym cało mógł wrócić do burgundzkiej ziemi,
„Jużbym się nie naprzykrzył zalotami memi“.

       443 A śmiały Dankwart rzecze, Hagena rodzony:
„Żal mi szczerze podróży dalekiej w te strony!
„Zawsześmy rycerzami byli, a tu życie
„Przyjdzie stracić haniebnie i uledz kobiecie.